Pielgrzymka Ełcka na Jasną Górę
Pielgrzymka jest czasem spotkań, dobrych spotkań. My, osoby konsekrowane i duchowni jesteśmy "z ludu i DLA ludu Bożego".
Na pielgrzymim szlaku poznajemy ludzi z którymi wędrujemy (w naszym przypadku 16 dni). Po czasie wspólnego przeżywania trudów i radości nawiązują się zażyłe relacje, z których powstają nie tylke przyjaźnie, ale też małżeństwa. Wielu młodych ludzi idzie w intencji "dobrego męża lub dobrej żony" i ich prośby zostają wysłuchane. Myślę, że pielgrzymka jest dobrym miejscem też na rozeznanie swojego powołania, tu też odkryłam swoje powołanie i właśnie po pielgrzymce wstąpiłam do naszego Zgromadzenia. Pod wpływem codziennej wspólnej modlitwy (różaniec, medytacja, Godzinki) i rozmów ludzie podejmuja czesto ważne decyzje życiowe, np. o zmianie pracy przez która rozpada się rodzina. Oprócz wspólnoty, którą tworzymy, podczas pielgrzymowania przez całą Polskę spotykamy na trasie ludzi o dobrych sercach, którzy otwieraja nam swoje domy, przygotowują da nas poczęstunek i dzielą się tym, co mają najlepszego, a my w zamian zanosimy ich intencje do naszej Ukochanej Matki i ofiarujemy w ich intencjach trud naszego pielgrzymowania.
Wszyscy mamy te same powołanie do świętości, razem zmierzamy do naszej Niebieskiej Ojczyzny. Lecz zdarza się nam czasami zapomnieć, że nikt z nas sam nie osiągnie celu, którym jest "nadzieja naszego powołania". Ja na pielgrzymce odkryłam na nowo bogactwo, siłę i piękno WSPÓLNOTY. Kościół jest wspólnotą grzeszników i świętych i tylko we wspólnocie możemy się zbawić, bo "martwa jest wiara bez uczynków". Wdzięczna Bogu za dar tegorocznej pielgrzymki i za każdego spotkanego człowieka, z darem modlitwy: s.M. Goretti Domysławska.