Ubogich zawsze macie u siebie
Na co dzień często nie wiemy, jak im pomóc. Mijamy ich na ulicy jako osoby bez imion i nazwisk. Odruchowo robimy krok do tyłu kiedy zaczepiają nas prosząc o pomoc. Zawsze jest odpowiedni czas, żeby to zmienić. A teraz mamy szczególny czas, w którym zdajemy egzamin z miłości bliźniego. Pandemia koronawirusa zamknęła nasze domy i serca. Z lęku i obawy przed zarażeniem schowaliśmy się przed wirusem, ale też przed drugim człowiekiem. Jak to zmienić? Jak realizować wezwania ewangeliczne w dobie izolacji?
Te pytania nurtują wiele serc, wrażliwych na potrzeby bliźnich. Nasza pomoc zawsze jest tylko kroplą w oceanie potrzeb, ale również krokiem milowym w drodze do Boga. Dlatego od samego początku epidemii koronawirusa, staramy się pomagać. Fundacja Kapucyńska zrzesza dużą grupę osób różnego stanu i statusu społecznego, gotowych do ofiarowania daru materialnego oraz swojej pracy na rzecz ubogich. Od samego początku epidemii do dzisiaj codziennie przygotowywanych jest ponad 400 posiłków dla podopiecznych. Są to osoby bezdomne, ale również osoby starsze i samotne. Wolontariusze stają do pracy o godzinie 7.00 kiedy to przygotowywany jest gorący posiłek. Obecnie ze względów epidemiologicznych ograniczona została znacznie grupa wolontariuszy i zmienił się system wydawania jedzenia. Wydawanie obiadów trwa ponad 6 godzin. Wolontariusze przygotowują również pakiety żywnościowe, które rozwożone są po całej Warszawie dla potrzebujących. Nasza wspólnota współpracuje z Fundacją od trzech lat. Postulantki i siostry pomagają w przygotowywaniu i wydawaniu posiłków. Obecny czas odkrywamy jako szczególny czas łaski, w którym doświadczamy jak Pan Bóg troszczy się o tych najmniejszych. Czyni to również przez nasze ręce,