Świadectwo
Od jakiegoś czasu myślałam nad tym, żeby pojechać na rekolekcje w ciszy. W wirze różnych spraw, zwyczajnie potrzebowałam takiego czasu - zatrzymania się i pobycia przed Nim. Tak się złożyło, że któregoś dnia napisała do mnie siostra Vianneya i zaproponowała wyjazd na rekolekcje. Po przybyciu okazało się, że te rekolekcje będą dosłownie…w ciszy! Sama cisza nie sprawiała mi problemu, gorzej było z konfrontacją ze Słowem Bożym, przed którym ostatnio uciekałam i zwyczajnie Go nie czytałam. Podczas rekolekcji zatrzymywaliśmy się akurat nad fragmentem, którego nie lubiłam i najciekawsze jest to, że konkretnie przed tym fragmentem uciekałam w swoim życiu najbardziej. Był to fragment spotkania Jezusa z Samarytanką. Na tych rekolekcjach pozwoliłam Mu zwyczajnie działać, odkryłam w zupełnie inny sposób ten fragment. Również podczas rekolekcji Pan Bóg w
sposób konkretny pokazywał mi, żebym nie bała się wychodzić poza swoją strefę komfortu – co jest związane m.in. z dzieleniem się swoimi talentami. Pokazywał mi, że jeśli mnie do czegoś powołuje, to i uzdolni. Czuję, że był to owocny czas i polecam każdemu takie rekolekcje. Chwała Panu za ten czas!